W Indiach jest wiele świątyń, które zachwycają swoimi rozmiarami, przepychem czy kunsztem wykonania. Jest również wiele świątyń małych, przydrożnych, domowych kapliczek wykonanych bez ładu i składu, wiele z nich zbliżających się niebezpiecznie do granicy kiczu. Większość jednak z nich są to żywe miejsca kultu, miejsca, do których wierni przybywają, często z daleka, ale i z okolicy ,żeby się pomodlić, złożyć ofiarę, bądź po prostu przebywać bliżej boskości. Jest również w Indiach wiele miejsc, które dla ludzi zachodu dosyć nietypowych, zastanawiających a częstokroć niezrozumiałych. Do tego grona można zaliczyć świątynię Karni Mata w Deshnok.
Karni Mata, uznawana za wcielenie bogini Durgi, już od najmłodszych lat życia wykazywała nadprzyrodzone cechy, lecząc śmiertelnie chorych i opiekując się najbardziej potrzebującymi. Zgodnie z legendą, po śmierci swojego najmłodszego syna, zwróciła się z prośbą o powrócenie go do świata żywych do pana śmierci – Jamy. Ten jednak nie był w stanie spełnić jej prośby. Karni nie potrafiąc w ten sposób przywrócić swojemu synowi ludzkiego życia, używając swej boskiej mocy sprawiła, iż syn odrodził się w postaci szczura. Tym samym również złożyła obietnicę, że od tego momentu wszyscy członkowie jej rodziny, w tym ona sama, na zawsze będą odradzać się jako gryzonie.
Tyle legenda, dziś fakty są takie, że w świątyni w Deshnok żyje ponad 10 tysięcy szczurów, gryzoni, które są przez wyznawców Karni uważane za członków jej rodziny, tym samym są regularnie dokarmiane i traktowane z szacunkiem. Wierzy się również, iż wielkie to szczęście gdy jeden z nich przebiegnie po stopie, bądź wejdzie na ramię, nie mówiąc o zobaczeniu białego szczura, który podobno jest inkarnacją samej bogini.
Niestety wiele osób ocenia religię hinduistyczną zbyt powierzchownie, dziwią i często śmieszą ich obyczaje i niezrozumiała na pierwszy rzut oka mnogość bóstw i bogów. Trzeba jednak pamiętać, że są to tylko symbole. Symbole, które mają obrazować złożoność świata. Ponieważ w tysiącach bogów i bóstw hindusi widzą Boga jednego, Boga od którego według nich wszyscy pochodzimy, a czy będzie on się nazywał Sziwa, Wisznu, Jezus, Allah czy Budda to nie ma znaczenia, bo to przecież tylko imiona, często wymyślone przez nas samych, a my niestety tak często o tym zapominamy. Zapominamy, że przecież nie chodzi o to, w co się wierzy i jak się wygląda, a raczej o to, co się robi i jakim się jest.
*Karni Mata – Matka Karni